Sowy kontra skowronki

22:39:00


Ponoć ranne ptaszki łapią robaki, a kto rano wstaje, temu... no, wiadomo co, a poza tym, jak dobrze wstać, skoro świt... Pewnie są jeszcze inne peany na cześć skowronków, ale co z sowami?
Śpiochy. Lenie. Marnują dzień.
A fe!
Chętnie zrezygnuję z robaków i innych nagród w zamian za dodatkowe 10  100 minut w łóżku. Jestem sową. Mogę i lubię pracować do późna w nocy, ale nienawidzę wstawać bladym świtem. Nienawidzę i już, i to się nie zmieni, bo mam już swoje lata, a skowronkiem jak nie byłam, tak nie jestem. Nie wzruszają mnie wschody słońca ani śpiew ptaków (chyba, że świt zastanie mnie przy komputerze). Oczywiście życie toczy się swoim sposobem i nigdy nie zaczynałam pracy później, niż o siódmej rano. Smuteczek. Szczerze tego nie znosiłam.


Sowy mają całe życie pod górkę, szkoła najpóźniej o ósmej (moja zaczynała się od 7:30), potem praca też od rana, dzieci na rano do przedszkola lub szkoły, a kiedy człowiek w końcu jest emerytem, to okazuje się, że już musztarda po obiedzie, bo starsi ludzie po prostu wcześnie wstają, tak się robi z wiekiem.
Tymczasem noc jest fajna. Jest cicho i spokojnie, nie dręczą nas emaile i telefony i ogólnie, noc ma swój urok.
Dyktat skowronków zmusza nas, sowy, do kładzenia się wcześnie i wstawania wcześnie. Problem w tym, że sowy nie bez przyczyny są sowami. Taki mają po prostu rytm dobowy. Nawet jeśli położę się wcześnie spać, to i tak nie zasnę. Tak więc leżę, narasta frustracja (rano muszę wstać!), wszystkie barany w galaktyce już przeliczone i nic. Biorę książkę do ręki i zanim się obejrzę, jest druga rano. Fail. O piątej muszę wstać. Z rana jestem bardziej aspołeczna niż zwykle i kiedy skowronki radośnie świergoczą o tym, że wstały wcześniej, żeby zdążyć pobiegać, to sama nie wiem, podziwiam czy zazdroszczę (choć zazdrość to ponoć destrukcyje uczucie, ale co zrobić). Pomijam już fakt, że nie biegam i nie wiem, jaka siła mogłaby mnie zmusić do zrobienia treningu rano. Czyli przed dziewiątą.

Były ostatnio robione badania i okazało się, że sowy mają rację - wstawanie skoro świt nikomu nie służy. Co z tego wynika dla sów? Nic, dalej muszą wstawać stanowczo zbyt rano.

You Might Also Like

0 komentarze

Popularne

Instagram