Tygodnik 3/16

17:25:00

Żegnamy zimę, witamy wiosnę. Zimo byłaś w tym roku do niczego, więc spływaj. Wiosną będę się cieszyć w innej części Europy.


Ten tydzień był ogólnie ciężki, szpital, badania i czekanie tydzień na wyniki. Pewne decyzje są trudne do podjęcia - to znaczy wiecie, że musicie je podjąć, ale boicie się, że ich rezultaty kompletnie zmienią wasze życie i to na zawsze. Na całkowitą zmianę w życiu mało kto jest gotowy, a ja ogólnie nie lubię zmian, żadnych. A już napewno nie lubię tych, które są negatywne. Bo wiecie, nie mówię tu o zmianie koloru ścian w pokoju, chociaz też jestem przed remontem i wiem, że wybór farb to ważka sprawa, ale jednak nie tak ważka, jak diagnoza, czy jesteście chorzy czy nie. Mój lekarz co prawda twierdzi, że badania to tylko formalność, oby się nie mylił. Chociaż równie dobrze mógł ściemniać, nie umiem tego ocenić.
W sumie powinnam być z siebie dumna, że się w końcu odważyłam. Czy byłam? Chyba nie. Chcę po prostu mieć to już za sobą.

W związku z tym nie miałam głowy do produkowania się na blogu. Niektórzy twierdzą, że lepiej im się pisze, kiedy mają w życiu pod górkę, chyba im zazdroszczę. Dlatego też pojawiły się tylko dwa teksty, z czego jeden to klasyczny awaryjny zapychacz, żeby utrzymać jako taką ciągłość na blogu (shame on me) :


Zaskoczyło mnie, że dużą popularnością cieszą się Opowieści zza sklepowej lady, może powinnam kontynuować to w formie cyklu?

Z ciekawostek, widziałam na fanpejdżu Szczepana Twardocha, że napisał nową książkę, czekam niecierpliwie na wydanie. 
 
Stri obudziła we mnie dawną miłość do pisania piórem, najpewniej wybiorę taki sam model jak Ona, ale z pomarańczową zatyczką. Z ciekawości zainteresowałam się też tematem atramentów i wow, za moich czasów nie było takich pięknych kolorów. Stri jest jedną z moich ulubionych blogerek, lubię jej styl pisania, dystans do rzeczywistości, to, że jest kociarą i to, że pokazuje piękne lakiery.
Z odkryć blogowych (nie zdarzają się zbyt często, więc tym bardziej) mam tylko Niewyparzoną Pudernicę. Ta laska przeklina nawet bardziej niż ja na swoim sekretnym blogu, ale tak  naprawdę podoba mi się to, co i jak pisze.

Tyle w tym tygodniu. Skończyła mi się witamina D, więc wiosno i słońce przybywajcie.

You Might Also Like

0 komentarze

Popularne

Instagram