Tygodnik warszawsko - angielski [9/16]

19:17:00

Hej  ludzie, tygodnik wrócił.

Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie po prostu ciężkie. Kursowałam między Lublinem a Warszawą, tysiąc razy pobierano mi krew (po ostatnim mam wciąż mega siniaka), próbowałam również ogarnąć wyjazd. Oczywiście nie obyło się bez przeszkód, ale się udało i oto dzięki różowemu airbusowi jestem już na angielskiej ziemi.



Lubię latać samolotem i lubię sam moment startu, nie przepadam za to za lądowaniem. Najbardziej zaś lubię wracać do domu, wtedy nie mogę się doczekać, aż wylądujemy, będę mogła wysiąść, odebrać bagaże i pomknąć do domu. Chyba na starość robię się sentymentalna.

Kilka dni przed wyjazdem spędziłam w Warszawie, staram się oswoić z tym miastem, zanim przyjdzie mi w nim zamieszkać. Jest kilka rzeczy, które lubię w stolicy i kilka, których nie lubię i gdybym miała wybierać, zdecydowanie wybrałabym Gdynię. Czasem jednak dla własnego dobra lepiej nie słuchać swojego serca.

Anglia przywitała mnie zimnem, gradem, słońcem, deszczem - wszystkim na raz. Zimną mamy wiosnę tego roku. Nie jestem fanką upałów, ale trochę ciepła by nie zaszkodziło, o sandałkach jeszcze nie marzę, ale noszenia kurtki mam już serdecznie dosyć. Foch. Jakby tego było mało, od razu po przyjeździe rozłożyło mnie przeziębienie wzmocnione zawalonymi zatokami i trzy dni miałam z głowy. W sumie ostatni raz chorowałam w lipcu 2014, także nie jest ze mną źle. Po prostu nienawidzę chorować.

Mówią, że z dystansu lepiej widać rzeczywiste problemy i na takie spojrzenie liczę. Za pięć tygodni kończę trzydzieści lat. Rok temu miałam jeszcze ambitne plany, jak będę to świętować, ale dziś jedyne, czego pragnę, to kilka spokojnych dni w Helsinkach. Bardzo bym chciała, żeby do tego czasu wyjaśniły się pewne sprawy i żeby choć przez krótką chwilę przestały spadać na mnie kolejne kłopoty.

W związku z tym, że wciągnęło mnie życie, blog leżał odłogiem. Shame on me. Again. Znacie to uczucie, że tęskno Wam za pisaniem, ale nie możecie zacząć? Ja też. Przez ostatnie dwa tygodnie pojawiły się tylko dwa teksty:


Oby teraz poszło ku lepszemu.

psst... jutro coś dla moli książkowych - podsumowanie kwietnia.

You Might Also Like

0 komentarze

Popularne

Instagram